czwartek, 13 sierpnia 2009

"Zmierzch" oraz "Księżyc w nowiu"


Cóż mogę powiedzieć? Że rozumiem zniechęcenie krytyków (gazetowych i blogowych)? W dodatku rozumiejąc zachwyt "szarych" czytelników?Przeczytałam pierwsze dwie części- "Zmierzch" i "Księżyc w nowiu" w dwa dni. Historia Belli jest poprostu wciągająca i choć nie da się nie zauważyć naiwności, przewidywalności, pustych dialogów czasem jakby wyciągniętych z telenoweli to podobało mi się.
Kto nie chciałby przeżyć takiej miłości, która pomimo wielu przeszkód okazuje się być silniejsza i skłania do największych poświęceń?
Nie uprzedzajcie się z góry ale nastawcie na dawkę nie wymagającej myślenia literatury.

4 komentarze :

Justyna pisze...

Cześć ;) też mam bloga o książkach, zajrzyj i jeżeli ci się spodoba to napisz, a ja zamieszczę cie w linkach i będę zaglądać na Twojego bloga ;) [w-swiecie-ksiazek]

izusr pisze...

Do mnie jakoś "Zmierzch" zupełnie nie przemówił. Porzuciłam książkę w połowie, może jeszcze kiedyś wrócę, choć w zasadzie wątpie.
Pozdrawiam! :)

izusr pisze...

Ja właśnie czasem lubię poczytać, ale do takich lektur muszę mieć odpowiedni nastrój. Może akurat "Żar serca" nie trafił na swój czas.

Co do "Nad Afganistanem Bóg już tylko płacze" to jak najbardziej gorąco polecam. Czytałam niedawno i bardzo mi się podobała.

OlaT pisze...

Podzielam zdanie choć nie do końca z tych samych powodów.
Dotad przeczytałam powyższe cześci, które mi sie spodobały, choc pare przytykow i tu i tu by sie znalazlo.
Glówne nieporozumienie wynika z tego, że jest to książka skierowana przede wszystkim do nastolatek. I taka własnie jest - z lekką emfazą opisuje uczucia, mysli, pragnienia bohaterow.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka