środa, 25 maja 2011

"Nie ma o czym mówić" - jest o czym.


Trochę niepewnie zabieram się do tej recenzji. Dziwna książka. Możemy dzięki niej poznać życie,myśli (?) bezdomnych i zagubionych.
Tak można to opisać w wielkim skrócie.

A teraz rozwinę...

Widząc bezdomnych na ulicy, jako dziewczynka-nastolatka, podchodziłam do nich , chciałam filozofować, uprawiać tanią psychologię. Potem zmieniłam taktykę i kupowałam im bułki w McDonaldzie. W dorosłym życiu straciłam część sentymentów, szczególnie gdy przyszedł do mnie niby bezdomny i prosił o pieniądze. Starym zwyczajem zaproponowałam jedzenie a on oparł: "Pani, ja mam tyle jedzenia,że w plecaku mi się już nie mieści".
Cóż... Wracając do książki. Historie bezdomnych,zapomnianych,pogubionych są krótkie- czasem tylko jednozdaniowe. Niektóre opisane są z perspektywy autorki i tego jak ona widzi spotykanych ludzi a inne to cytaty, wypowiedzi tych zagubionych ludzi.
Czasem czytałam z zapartym tchem a innym razem poczułam,jakbym czytała zapiski tej aspirującej na wielkiego psychologa nastolatki. Jedne zdania są mocne, wbijają w fotel, dają do myślenia a inne... wpisane bez sensu,jakby miały tylko zapełnić puste miejsce.
Mam też problem z tekstami, które są niby odzwierciedlenniem słów samych "zainteresowanych". Wierzę,że wśród bezdomnych, pogubionych, część to inteligentni ludzie,którzy gdzieś zbłądzili. Większość ma jednak mózgi wyprane denaturatem ,przez co trudno mi było uwierzyć w słownictwo, formę , poprawną polszczyznę... zabrakło mi ulicznego "kurwa" jako przerywnika. Często zbyt patetycznie, zbyt przemyślanie,zbyt ostrożnie.
To są moje główne zarzuty co do tej książki. Jest jeszcze jeden - finansowy. Książka jest niewielka a kosztuje 29,90zl... chociaż...

I tu czas na pozytywy.

Tak jak napisałam, jest w niej wiele stron,które powtarzałam,wracałam i szukałam dodatkowego sensu. Jest wiele zdań,które wbiły się w moją głowę. I wreszcie,najwazniejsze. Bułki w Mc Donaldzie już nie kupię ale spróbuję spojrzeć na nich inaczej. Będę przechodzić obok i zastanawiać się co , jak ,dlaczego. Nie znajdę wyjścia z tej sytuacji,bo jestem zbyt malutka by wszystkich wyciągnąć z dna (te ambicje już mi przeszły),ale może dzięki tej książce, którą mimo słów krytyki uważam za lekturę interesującą, znajdzie się ktoś,kto rozpozna w tekście Panią Halinkę,Zenka, czy inną osobę i zdecyduje się pomóc. Tak po prostu.

................

"Nie ma o czym mówić" Marta Szarejko, wydawnictwo AMEA

niedziela, 22 maja 2011

Pan Stos


Dawno nie było u mnie książkowych stosów. To książki zebrane w ciągu ostatniego miesiąca. Część od MUZY i AMEA a część to moje prywatne zdobycze. I tak od góry:

Kupione/znalezione :)
- Studium w Szkarłacie - moje pierwsze spotkanie z Holmesem.
- Samotny mężczyzna - z nowym Zwierciadłem.
- Wicked - kupione w Tesco za całe 6 zł :)
- Anne Frank "Dziennik" - tej chyba nie muszę przedstawiać

Od wydawnictw cała reszta, na dole jest "Nowy wspaniały świat" jako książka niespodzianka od Muzy i "Pałac Północy" w formie audiobooka (czyli pierwszy raz posłucham a nie poczytam).

Wybaczcie jakość zdjęcia, chwilowo nie mam przy sobie żadnego aparatu.

poniedziałek, 16 maja 2011

Chcecie bajki? :)


Jestem oczarowana. Nawet nie wyobrażacie sobie na ile kiepskich książek dla dzieci trafiam, jak trudno jest wybrać coś wartościowego. Niestety najczęściej muszę przekopać się przez stos książek, które nawet nie powinny tak się nazywać. Prosta, obrzydliwa grafika, jedno zdanie lub dwa kiepsko zrymowane i "książka" gotowa. Tragedia. Ale wracając do tematu oczarowania. Poza "Roztrzepaną sprzątaczką" dostałyśmy też "Pchłę Szachrajkę". Po pierwsze WIELKIE BRAWA dla ilustratora Macieja Szymanowicza! Nie mogę się napatrzeć. To ilustracje nie tylko dla dzieci ale też dla dorosłych. Uwielbiam,uwielbiam,uwielbiam!

Drugie brawa dla wydawnictwa. Piękna seria, dopracowana w każdym szczególe. I uwaga- CENA! sprawdziłam na merlinie, 13.50zl! Książkę dostaniecie pewnie w każdej księgarni w okolicy 20 zł a to rozsądna kwota za taką książkę.

Mam recenzować Jana Brzechwę? Nie mam śmiałości :) Co tu z resztą recenzować? Dowcip, treść, przekaz. Śmiałyśmy się obie czytając tę książkę a tytułowa Pchła Szachrajka to taka babeczka, którą chciałabym kiedyś poznać :) Dla mnie już zawsze będzie wyglądać dokładnie tak jak przedstawił ją Pan Maciej.

Zbliża się Dzień Dziecka, mamy też okres Komunii...dlaczego by nie kupić książki z tej serii? Ja na pewno kupię :) Dla mojej maludy, dla siostrzeńca... to zdecydowanie lepszy prezent niż jakakolwiek zabawka.

poniedziałek, 9 maja 2011

sobota, 7 maja 2011

Śpiewający Dr House- LOVE,LOVE,LOVE!!!!!!!


Aaaaach ten Doktor House... zabrał mi wiele godzin, w których z wypiekami oglądałam kolejne odcinki, ale PŁYTA HUGH LAURIE (!!) to dla mnie IDEAŁ! Wrócił dobry,stary blues, wróciły leniwe wieczory w zadymionym, głośnym klubie.
A pierwszy utwór na płycie, nazwijmy to intrem, jest genialny. Czekajcie (ja też czekam) na premierę w Polsce (jeszcze w maju) i kupujcie!

Tu wspomniany pierwszy utwór:



A tu kolejny:

Przy tym Olimpia tańczy po całym pokoju. Ma gust dziewczyna!!

piątek, 6 maja 2011

Z placu boju.



Dlaczego doba ma tylko 24h??No dlaczego?????!!!! Przecież tyle mam do zrobienia! Chcę zorganizować kilka sesji, mieć czas dla dzieci, na pracę, na rozwój, na studia. A ten dzień nie chce się rozciągnąć chociaż nastawiam budzik na 5.00 i witam go redbullem mając wielkie ambitne plany.
Aaa... w planach nie zawarłam zrobienia obiadu? No to godzina snu do tylu. Wiem,szaleństwo ale ciagle chcę więcej.

Co 2 tygodnie spotykam się z grupą kilkunastu pasjonatów fotografii ( z tego miejsca pozdrawiam Sherlocków,którzy znaleźli mojego bloga ). Te 2-3h spędzone na rozmowie o zdjęciach, nauce techniki wsród tak energetycznych i otwartych osób to czas, który warto poswięcić. A ja jestem szczęsliwa, że mogę ich czegos nauczyć a oni również i mnie.

Z dzieciowego placu boju - starsza po 2 tygodniach chorowania poszła znów do przedszkola i przy odbieraniu jej robi dantejskie sceny bo nie chce wrócić do stęsknionej matki (ech..) :) A maluda skonczyla 9 miesięcy, wreszcie pojawił się przyjaciel ząb, który postanowił wyjsć nie na dole a na górze. Mam więc w domu malutkiego króliczka :)

Z książkowego swiatka- czytam książkę "Trzy miłosci" i glowię się caly czas dlaczego nie powstalo nowe wydanie tej książki?? Skazana na niepamięć? Jak to jest? Wydawnictwa sięgają tylko po kultowe tytuły lub bestsellery? Nie chcą ryzykować z czyms starszym,ale równie dobrym?

Po tej krótkiej relacji znikam dalej do książek. Jutro rozpoczynam egzaminacyjny pęd.

środa, 4 maja 2011

Dwa świetne filmy

Prawo jazdy jest już moje. Rozbijam się więc po mieście starając nie rozjechać nikogo (dzisiaj było blisko...ech ci rowerzyści :P ) ale jestem dobrej myśli i mam nadzieję na udoskonalenie moich umiejętności.

Ostatnio obejrzałam dwa filmy- "The Rite" (Rytual) oraz "Unthinkable" (Bez regul).


Zacznę może od "Rytuału". Kto gra? Anthony Hopkins i już samo to nazwisko powinno Wam nasunąć skojarzenie,że film jest świetny.
Film opowiada o mężczyźnie,który w ucieczce przed swoim zaplanowanym i ponurym życiem postanawia wstąpić do seminarium. Studiuje z bardzo dobrymi wynikami ale nadal wątpi, nie wie w co wierzy, nie wie czy złożyć śluby i zostać księdzem. Zostaje więc wysłany na kurs dla egzorcystów i tak poznaje jednego z najlepszych egzorcystów ( w tej roli Hopkins). To co zobaczy na dobre zweryfikuje jego poglądy i doprowadzi do.... A to już pozostanie tajemnicą. Koniecznie obejrzycie. Lubię taką tematykę, więc od początku bardzo mnie ten film zaciekawił i nie pozwolił od siebie oderwać. Gra wspomnianego już A.Hopkinsa to mistrzostwo , czemu dał wyraz ponownie w tym filmie.




Wczoraj (w przewie między książką prawniczą a książką prawniczą ;) ) obejrzałam jeden z nowszych filmów z Samuelem L. Jacksonem.
Mamy tu historię Amerykanina, który staje się terrorystą w imię Allaha. Nagrywa film, w którym zdradza,że rozstawił w trzech miastach Ameryki bomby nuklearne a sam po niedługim czasie oddaje się w ręce państwa. Samuel L. Jackson gra twardego i bezwzględnego negocjatora. Terrorysta, upatrując w zadawanych mu przez agentów cierpieniach wolę Boga,w żaden sposób nie chce ujawnić gdzie ukrył bomby a zegar tyka...
Od początku wbił mnie ten film w fotel a końcówka całkiem zaskoczyła. Wiem,że filmy o podobnej fabule powstawały nie raz ale ten wydaje mi się być wyjątkowy. Poszukajcie i obejrzycie koniecznie!!!

PS.
Mam sporo książek do zrezenzowania, ale od prawie 3 tygodni walczę z chorobą,którą przyniosla córka z przedszkola.Jak tylko mój glos się unormuje to nagram kolejne filmiki. Chyba, że wolicie pisane recenzje?
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka