czwartek, 25 lutego 2010
wtorek, 23 lutego 2010
Wiem,kto w brzuchu mym siedzi ;)
wtorek, 16 lutego 2010
Torcik urodzinowy
niedziela, 14 lutego 2010
"Wstrząsające wyznania Kathy"
czwartek, 11 lutego 2010
O niczym wlaściwie :)
Ostatecznie potwierdziłam też mój udział w majowych egzaminach. Cyrograf podpisany .z książkowych wieści, stanęłam w połowie "Wstrząsających wyznan Kathy" - ksiązka ciekawa ale na tyle ciężka, że musi poczekać na gorszy humor bo (o dziwo) dziś mam wyjątkowy przypływ energii.To tyle właściwie - post o niczym ale czasem trzeba :) Smacznych pączków życzę ( lubię pączki tylko w tym dniu, później omijam szerokim łukiem).
Ps.Ostatecznie panienka będzie Liwią. Dla chłopca nadal imion nie mam.
wtorek, 9 lutego 2010
All we need is love,tam tarara ram...
Nie potrafię póki co nominować kolejnych 7 osób... napewno jednak wśród nich znajdzie się
kasia.eire - uwielbiam jej totalnego bzika na punkcie książek, notki, zdjęcia... musi być niesamowicie ciekawą osobą.
A teraz pamiętajcie - All we need is love :)
sobota, 6 lutego 2010
"Rzecz o mych smutnych dziwkach"
Właśnie skończyłam czytać "Rzecz o mych smutnych dziwkach" G.G.Marqueza i musze stwierdzić, że panujący do tej pory Nabokov ma konkurencję ;)To moje drugie spotkanie z tym autorem po znakomitej "Miłości w czasach zarazy". Marquez pisze językiem prostym , o ludziach trudnych, poszukujących...ale jednocześnie mocno nagina morale czytelnika.
"Rzecz o mych smutnych kurwach" (bo tak brzmi tytuł bez cenzury) to historia, którą wchłania się w ciągu jednego posiedzenia. Opowiada o 90-letnim dziennikarzu, który w dzień swoich urodzin pragnie zaliczyć nastoletnią dziewicę. Po drodze wspomina życiowe podboje (kilkaset kobiet , którym zawsze płacił unikając wszelkich zależności uczuciowych), przeszłość i ludzi obecnych w jego życiu. Nie ma tu jednak przydługich, nudnych opisów. Do sedna jednak... zaczyna się szokująco - 14-letnia panienka leży w burdelowym łóżku uśpiona walerianą i.... tu zaczyna się cudowna , choć nie pozbawiona kontrowersji historia człowieka, któremu miłość dodaje skrzydeł. I nic nie jest takie jak by się wydawało, nie osądzajcie go od razu! Dajcie się obronić! To nie drugi Humber Humbert choć powiedziałabym, że mieszanka tegoż z Florentino Ariza ("Miłość w czasach zarazy"). Mężczyzna daje się ponieść, odrzuca wszelkie możliwości spania z kolejnymi kobietami, wariuje, zapomina się, tworzy coraz lepsze felietony, o mało nie nadszarpując swojej reputacji ciągle prosi o więcej. Więcej czego, skoro nigdy nie zamienił nawet zdania z tą młodą dziewczyną?? Byle tylko zdązyć, prześcignąć czas i wykiwać nieuchronnie zblizający się koniec...
Ach...daję najwyższą ocenę. Tego typu książki trzeba mieć na półce, cieszyć się możliwością powrotu, chwytać cytaty, szukać energii...!!!!!!!!!!!!POLECAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ps.I znowu mam problem.Kolejna świetna ksiązka,która podniosła reszcie poprzeczkę ;)ech...
piątek, 5 lutego 2010
Pogadanka o imionach
Zmieniając temat - wena książkowa wróciła (ufff...) i "Rzecz o mych smutnych dziwkach" dała mi wiarę,że jeszcze jest coś ciekawego do odkrycia. Co do studiów, choć nie rezygnuję z walki o medycynę to w razie czego na 100% od października zacznę studiować reklamę z marketingiem, czyli dziedziny pokrewne z profilem mojej wcześniejszej działalności. Brakowało mi merytorycznej wiedzy w tym zakresie. Jest mi lżej bez tej presji,którą sama na sobie wywierałam. Marzenia swoje, życie swoje - już nie raz się o tym przekonałam. Noo, tyle z prywaty. Niedługo recenzja Marqueza.
czwartek, 4 lutego 2010
Kryzys twórczy
Odrzucam wszystkie ksiązki,które zacznę czytać. "Lekarzy" odpusciłam- nastrój nie ten... , chwyciłam po "Perswazje" Jane Austen ale postacie doprowadzały mnie do białej gorączki.
Ratunku...potrzebuję czegoś konkretnego, może nierealnego, lekkiego ale nie pustego bo zwariuję!
Myslałam juz o Tolkienie, Sapkowskim ale moze macie jakieś inne propozycje??
Przedstawiam tez moją panienkę,która wreszcie dała sobi zrobić kitke ;) Na zdjęciu ze słonikiem,którego trąba o mało nie odpadła :)
Ech...dzieci. Niesamowite jak taka mała osóbka może pozmieniać życie, przekręcić priorytety...
Wszystkie wątpliwości od razu się rozwijają gdy wymyśla nowe słowa (od wczoraj okulary to kokuly) , gdy wtula się w swojego ukochanego brązowego niedźwiadka, gdy mówi "akuje" zamiast dziękuję ;) Mogłabym tak bez końca więc może już lepiej przestanę :)
wtorek, 2 lutego 2010
Zabawy ciąg dalszy :)
1. Jakiego autora/autorkę cenisz sobie najbardziej? Co przyciąga Cię w jego/jej książkach?
Trudne pytanie wbrew pozorom!:)
Znowu mam zanudzać o Nabokovie? Bo cenię go za dwuznaczności , uwielbiam za Lolitę, podziwiam za odwagę. Jest jak wiecznie otwarta księga - z kazdego zdania mozna wyczytać zupełnie coś innego.
Moja odpowiedź jest jednak mało obiektywna - niewielu jest autorów, których poznałam z perspektywy kilku książek.
2. Ukochana książka dzieciństwa. Co to było i dlaczego?
"Heidi" ! Po pierwsze dostałam ją od dziadka,którego bardzo kochałam. Po drugie jest to pierwsza w zyciu przeczytana ksiązka (pochłonięta wręcz!). Postać słodkiej ale zaradnej Heidi, jej dziadka, opisy krajobrazu gór...pamiętam jak wyobrazałam sobie smak mleka wypijanego o góralskim świcie. Ta sama ksiązka czeka teraz az moja maluda podrośnie. No i okładka ;) dla mnie Heidi juz zawsze będzie miała brązowe loki i rumiane policzki.
3. Twoja ulubiona ekranizacja. Która ekranizacja, według Ciebie, najlepiej odzwierciedliła książkę?
Właśnie przypomniałam sobie o "Tajemniczym ogrodzie" w rez. Agnieszki Holland...tak,to chyba jedna z moich ulubionych ekranizacji. Piękna muzyka, wspaniałe zdjęcia i bardzo dobrze dobrani aktorzy. Oglądałam kilkanaście razy. Jako dzieciak jeszcze zaraz po obejrzeniu filmu pobiegłam do ogrodu, wydzielilam metrowe miejsce i siałam rózne kwiaty :-P podśpiewują główny temat muzyczny...
I kogo ja mam teraz zaprosić (tyle osób juz odpowiadało..) ?:) Skarletko, kasia.eire, marpil, Miss Jacobs - do dzieła!!
1. Czy jest ksiązka, która wyjątkowo Ciebie inspiruje? Dlaczego?
2. Postać, z którą mogłabyś sie zidentyfikować ( nie musi być tylko książkowa )
3. Czytanie a otoczenie - do domu przynosisz nowe ksiązki a znajomi/rodzina na to..... :)