MOJA
OPINIA
Ta
książka pochłania bez reszty od pierwszej strony. Nie mogłam oderwać się od
tego świata, wyczuwałam wszystkie zapachy i niemalże widziałam przygaszone
światła, mrugające żarówki, słyszałam deszcz i burzę. To, w jaki sposób Bernard
Minier prowadzi całą akcję, jak sugestywnie opisuje każdą scenę, jak przykłada
oko czytelnika do dziurki od klucza w mieszkaniu Christine i zmusza siłą swoich
opisów do podpatrywania jak ta dziewczyna z wesołej, beztroskiej osoby zamienia
się w rozdygotanego odludka ECH ....prawdziwy talent!
Historia ta nie jest tylko o rozwikłaniu zagadek. Pokazuje jak działania jednego
człowieka mogą wpłynąć na całe życie drugiego, jak łatwo jest zniszczyć komuś
sens istnienia i doprowadzić do ostateczności. Wiele też mówi o zaufaniu -
właściwie po niej czytelnik może przestać ufać własnemu kotu- tak
psychodeliczny nastrój wprowadza ta książka.
Książka
ma ponad 500 stron a całe 400 stron przeczytałam niemal jednym tchem robiąc
przerwę na sen między 4 w nocy a 8 nad ranem. Od pierwszej strony gdzie autor
wprowadza nas do mroźnej puszczy białowieskiej po kolejne sceny rozgrywane w
mieście, mieszkaniu, lesie, tego nie można było przerwać w połowie!
Główna
bohaterka musi rozwikłać zagadkę , odnaleźć swojego dręczyciela stawiając
czoła najobrzydliwszym sytuacjom, w które wprowadzić może drugi człowiek. Czas
działa na jej niekorzyść bo z każdą chwilą staje się inną sobą.
Sarvez natomiast musi, CHCE rozgrzebać sprawę samobójczyni bo dzięki temu znów czuje, że żyje.
Sarvez natomiast musi, CHCE rozgrzebać sprawę samobójczyni bo dzięki temu znów czuje, że żyje.
Co
połączy tych ludzi? Jak zakończy się historia?
Zapewniam, że ta książka wbije Was w fotel i nie pozwoli się ruszyć.
Zapewniam, że ta książka wbije Was w fotel i nie pozwoli się ruszyć.
O CZYM JEST TA KSIĄŻKA?
W
książce "Nie gaś światła"Bernarda Minier od samego początku
atmosfera jest intensywna, duszna, ciemna, nawet na chwile nie pozwala
czytelnikowi myśleć , że zdarzy się coś pozytywnego.
Mamy
w niej dwóch głównych bohaterów, przez większość książki niezwiązanych ze sobą.
Christine - młodą, ambitną dziennikarkę, zakochaną w przystojnym naukowcu,
która skrywa jednak mroczną, rodzinną tajemnicę
oraz
Martina
Sarveza - starszego detektywa, który po nieudanej i dramatycznej sprawie popada
w stan depresyjny i zostaje zmuszony do zamieszkania w specjalnym ośrodku.
Niby
nic tych ludzi nie łączy ale z każdą
chwilą czytelnik zostaje uwikłany w dwie różne sprawy, mające swój wspólny mianownik - szaleństwo.
Pewnego
dnia Christine dostaje anonim, w którym
napisane jest, że ktoś chce się zabić i zrobi to w Wigilię Bożego Narodzenia.
Dziewczyna stara się odnaleźć odbiorcę wśród swoich sąsiadów jednak bez skutku.
Cały czas dręczy ją lęk, poczucie winy i myśl, że powinna zadziałać dalej i
zapobiec tragedii. Od tego momentu zaczynają się dziać straszne rzeczy- ktoś
dzwoni do rozgłośni radiowej dając do zrozumienia, że doskonale wie o anonimie
i nie odpuści dziennikarce braku konkretnego działania. Christine jest ofiarą
ataków, stalkingu, odnajduje w swoim mieszkaniu ślady obcej osoby, ktoś sika
pod jej drzwiami, dręczy telefonami, mailami, robi wszystko by Christine
popadła w obłęd, straciła przyjaciół i przestała istnieć.
Gdziekolwiek
szuka pomocy tam okazuje się, że prześladowca był szybszy i przygotował
odpowiednio grunt pod jej zeznania tak, by
postawić ją w złym świetle i zrobić z dziewczyny psychopatkę. Christine
nie wie komu może ufać, czy jest ktokolwiek w jej życiu kto uwierzy w jej
wersję i nie będzie zamieszany w cała sprawę...
To co
dzieje się z Christine i jakie katusze musi przechodzić, jakim sytuacjom stawić
czoła i JAK TO NA NIĄ WPŁYNIE jest niewyobrażalne.
W tym
samym czasie detektyw Martinez otrzymuje paczkę z kluczem do hotelu. Nie jest
to byle jaki klucz gdyż prowadzi do pokoju,
w którym rok wcześniej młoda dziewczyna Celia Jabłonka popełniła
samobójstwo. Jego detektywistyczny zmysł każe mu drążyć temat i choć jest na
przymusowym zwolnieniu nie odpuszcza szukając powodu dla którego otrzymał klucz
oraz dalsze wskazówki. Natychmiast wyczuwa,
że ta sprawa zbyt szybko została zamieciona pod dywan i , że w tle czai się
ktoś jeszcze, komu uszło to wszystko na sucho. Wie też, że nieprzypadkowo
został wybrany by tę sprawę rozwikłać.
PLUSY
I MINUSY
Plusy
Po
pierwsze - klimat.
Po
drugie- wyraziste postacie -zarówno główne jak i poboczne. Każda ze swoją
własną historią i dodatkową głębię.
Po
trzecie- wszystko miało swój sens. Na palcach jednej ręki mogłabym policzyć
fragmenty, które można by pominąć. Nawet jeśli chciałam przyspieszyć czytanie z
ciekawości tego co zdarzy się dalej musiałam wrócić do pominiętego zdania -
okazywało się bardzo ważne.
Minusy
- fakt, ze się skończyła a ja teraz nie wiem jaką inną książką zastąpić tę
pustkę!