czwartek, 6 maja 2010
"Romans z trupem w tle" Ewa Stec
Tego było mi trzeba! Pośmiałam się i zrelaksowałam.
"Romans z trupem w tle" zaliczyłabym do komedii z wątkiem kryminalnym . Główną bohaterką jest Agnieszka Rusałka, kobieta która odkryła, że jej narzeczony dentysta,z którym ma brać ślub na dniach leczy swoją pacjentkę hmmm...jak by to określić, w zbyt bezpośredni sposób ;) Dziewczyna załamana szuka pocieszenia na wiele sposobów między innymi lądując na popijawie w pobliskim barze gdzie poznaje czarującego ginekologa. Zaczyna się jak w kiepskim romansidle,prawda? Na szczęście język jakim ksiązka jest napisana, często czarne poczucie humoru i całkiem sympatyczny chochlik podpowiadający co trzeba dodają sytuacji smaczku ratując wątek od banału. Dalej pojawia się modelka kuzynka, czarnowidząca wróżka, tajemniczy krasnal ogrodowy i inspektorzy Boguś z Koziołkiem. :)
No dobrze... nie jest to literatura ambitna, w żaden sposób nie wymaga myślenia ale czytało mi się ją fantastycznie! Aż zaczynam szukać innych książek z podobnym poczuciem humoru ( tu do głowy przychodzi mi zachwalana Chmielewska i jej "Wszystko czerwone"). Zdecydowanie mogę polecić każdemu, kto potrzebuje odpoczynku i dobrej rozrywki!! Już w maju ta ksiązka zostanie wydana w atrakcyjnej cenie 9.90 więc bez finansowego kaca będzie można ją zakupić.
Aaa...zapomniałam dodać. Tym tytułem przeprosiłam się z twórczością polskich autorów :)
Ps. Dziękuję Moni!! :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
6 komentarzy :
Wiesz ... coś w tym jest, bo ja też siegnęłam po Stec po inne książki polskich autorów(bardziej ambitne - nie ujmując oczywiście autorce) .... to wszystko przez te krasnale:)
... a miło mi:)
.... nie mogę doczekać się wrażeń z tej książki obok:)
Bardzo mi się spodobał zwrot: leczyć kogoś z byt bezpośredni sposób :) Zapamiętam :) A za 9,90 to pewnie sobie kupię :)
i do mnie pewnie trafi:) jak za taką cenę ;)
:) POlecam, na merlinie jest już w zapowiedziach.
kupiłam sobie podczas pobytu w Polsce, z myśla o czytaniu na plazy. Widzę, że się nie zawiodę. A Chmielewską i Wszystko czerwone polecam bardzo, aż dziw, ze tego jeszcze nie znasz!
Prześlij komentarz