W domu zabito kolejną osobę, śledztwo prowadzi duński policjant mówiący "po polsku"...
Niedobrze- rzekł.- Światłość była na pani osoba.On wykonywa zła zamiara poprzez okno. Pani winna nie siadywać na światłość.
- W ogóle to siadywam na tyłku- mruknęła Alicja - I co mam zrobić? Zamknać się w wychodku?
- Zakamuflować otwory- odpadł pan Muldgaard uroczyście.
.....
- Ukrywać otwory- mówił- Nocny spoczynek zawekslować na inne miejsce. Nie objaśniać własna osoba.
- Dobrze, zweksluję się na kanapę.
fragment "Wszystko czerwone" Joanny Chmielewskiej
Przeczytałam w tramwaju. Łzy mi ze śmiechu leciały. Eee tam, niech mnie uważają za wariatkę ;)
13 komentarzy :
"A ta dama to wasza mać?"
""Pan podrapano na głowa i pani Biała Glista ja takoż proszę won!"
Znam niemal na pamięć i i tak wyję ze śmiechu przy kolejnym czytaniu. Cudo. :D
Świetne!! To już wiem co będę czytać w Święta. ;) Moja mama uwielbia Chmielewską, także będziemy mieć wspólny ubaw. :D
a niech tam uważają za wariatkę , najważniejsze,że Ty dobrze się bawisz i to w tramwaju :o)
A komu by nie leciały...
"Azaliż były tu osoby mrowie a mrowie?"
Hehe:) Ja właśnie sama się popłakałam czytając ten fragment, który przytoczyłaś! Muszę zajrzeć do wszystkich książek Chmielewskiej, bo jak na razie czytam regularnie "Lesia" i też płaczę i śmieję się przy nim jak głupia! Świetne są takie dawki humoru!:D
To ja Ci polecam jeszcze "Boczne drogi"- to moja ulubiona książka Chmielewskiej :) I jeszcze bardzo lubię książkę, w której "ciocia Wandzia szła się wypąkać" - pamięta ktoś może tytuł? :)
buahahahah :))))
Cytat świetny, szkoda, że to Chmielewska. Nie lubię jej książek. :(
;-D Mrowie a mrowie :)
Lesio też czeka :)
Skarletko, wypąkanie było w "Harpiach". :)
"Morderca wizytował krze" ;-)
"Dlaczego nogi? Reszta kadłuba nie?" ;-)
Ah znowu mi się Lesio przypomniał! I znowu bym go sobie przeczytał!:) Fenomenalna książka:) Muszę sobie Boczne drogi skombinować:)
"Boczne drogi" to było moje pierwsze i nieostatnie spotkanie z Chmielewską. Zdecydowanie należę do fanów kadłubów i Białych Glizd ;p. Moje nieszczeście polegało na tym, że "Wszystko Czerwone" przychodziło mi czytać zazwyczaj w miejscach publicznych, więc miałam problem podobny do Twojego :)
Prześlij komentarz