poniedziałek, 29 czerwca 2009
takie tam
Gorrąco, pogoda zepsuła moje plany i pomimo wolnego dnia nie poszłam pojeździć na rolkach - miała to być aktywność wspomagająca walkę z odchudzaniem.Ale poprzestawiałam trochę w mieszkaniu i teraz sypialnia wygląda bajkowo a ksiażki znów mają swoje miejsce. Z okazji zgubienia 3kg kupiłam sobie kolejną książkę, tym razem osławiony "Cień wiatru". Książki to taka moja mała motywacja- każde 2 kg to kolejny zakup. :-)) Niezłe sobie dałam rozgrzeszenie.Skoro nie jem słodyczy to i tak oszczędzam sporo gotówki.Znów zaczynam naukę. Narazie odświeżam informacje, przygotowuję się psychicznie by zacząć maraton.W tle leci Stacey Kent i jest mi wyjątkowo dobrze, tak dawno nie sluchałam muzyki... Mam szansę pośpiewać w niezłej orkiestrze, sama tylko nie wiem czy znajdę dodatkowe siły.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
1 komentarz :
Niestety nie przekroczyla 90... - 82 % biologia 58%. Moze jakos razem zaczniemy sie uczyc? Mobilizowac itd ? kosmetola
Prześlij komentarz