Nie lubię witania Nowego Roku- nie lubię mijającego czasu. I tak zawsze w Sylwestra mam migrenę i przesypiam północ :)
Ale jak co roku, czas na pewne podsumowania. Cóż...
Przeprowadzka - przeprowadziłam się do tego samego mieszkania,z którego wyprowadziłam 3 lata wcześniej i fajnie jest - bo choć wiatr wieje tu 5 razy mocniej niż w oddalonym o 2 km mieście i przez podwórko latem przeszły dwie trąby powietrzne zrównując z powierzchnią ziemi dwa ogromne,stare drzewa czuję się tu dobrze.
Praca - no tak, pierwsza praca w życiu od razu na kierowniczym stanowisku. Poczułam się doceniona.Nauczyła mnie rozmowy z obcymi ludźmi, systematyczności i odpowiedzialności. Nauczyła też, że gdy chodzi o pieniądze na bok idą sentymenty.
Olimpia - pierwsze kroki w lutym, pierwsza piosenka z teletubisiami, biegi, złośliwości i przytulasy.Córka mi rośnie i napawa dumą, choć nie jestem matką idealną- często opadam z sił.
Pasja- w tym kierunku nic. Moja totalna porażka.
Książki - przeczytałam kilka naprawdę dobrych pozycji.Poznałam Nabokova, Marqueza...Właściwie dopiero od tego roku zaczęłam pochłaniać książki. Taak,to zdecydowanie książkowy rok.
Znajomości - poznałam Moni i kilka innych witualnych osób. Zakonczyła się w pewnym sensie kilkuletnia znajomość z kolezanką, która w ostateczności okazała się wyrachowaną kłamczuchą. Po przejrzeniu listy znajomych stwierdzam z trudem, ze w realu nie mam nikogo z kim mogę poprostu pogadać czy wybrać na kawę.
No i na koniec figiel, który poprzestawiał mi plany o 180st. Wczoraj słyszałam serce figla i choć wzruszyłam się mocno znów napłyneły znajome obawy i wyrzuty.
Nie mam planów na następny rok. Chciałabym uruchomić swoją firmę, z mniejszych rzeczy umeblować maluchom pokój w iście bajecznym stylu no i przeżyć jakoś do sierpnia, a potem po sierpniu nie popadając w depresję. Ale to nie plany, rok 2009 pokazał mi,że ma gdzieś wszelkie plany i tak postawi na swoim.
6 komentarzy :
Z Twojego podsumowania wynika, iż to był jednak dobry rok :)
Życzę Ci by następny rok był jeszcze lepszy, bardziej pozytywny, pełniejszy. I myślę, że na pewno będzie, choćby już dzięki Figlowi
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku i gratuluję Figla!
Jeśli był to rok książkowy, to był dobry :) życzę wychowania Figla w książkowym stylu... bo to zdrowo ;p
Ja wciąż się waham czy dokonać podsumowania roku 2009....
Pozdrawiam i gratuluję... : )
Odważny post!! Nie wiem również czy podołam takim podsumowaniom, jeśli nie, to tylko z powodu tego, że mało się działo, dla mnie ważnym, przełomowym rokiem był 2008. Choć jak patrzę na Twoje podsumowanie to przyjdzie kilka refleksji.
Cieszę się niezmiernie, że znalazłam się w podsumowaniu roku;-) i z mojej strony dodaję plan na 2010 - aby ta nasza wirtualna znajomość znalazła się również na liście za rok:-) ... i kawa:-)
A Figielek ... cóż mimo, że Figlem jest doda Ci sił Med-Ola!
Spełnienia marzeń!!
W sierpniu (14go) urodziła się moja córka, to dobry znak, kochane dzieci i waleczne w życiu. Nie zamartwiaj się, przed tobą całe życie! Wszystkiego dobrego
Przeprowadzka: wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Co z tego, że wieje? Ja mieszkam w dużym mieście, ale pomiędzy blokami, mam takie prądy morskie, że ja dziękuje.
Praca: gratuluję takie pracy. Taka praca to skarb, gdzie uczysz się na plus i jeszcze ją lubisz. Wiem to po swojej mamie, która mimo, że ma fajną pracę, chętnie by wróciła do szkoły.
Olimipa: na pewno jesteś świetną mamą i mogę Ci to udowodnić. Matka dla dziecka jest najważniejszą osobą w życiu. To jej, dziecko powierza sekrety i to jej pyta się o zdanie(przeważnie). I dwa słowa mogę Cię przekonać zupełnie"Kocham Cię" usłyszane od pociechy ;)
Pasja: jeszcze będziesz miała na to czas. Pasję rozwijamy całe życie :)
Książki: świetnie, że dołączyłaś do grona zjadaczy książek. Czytając je, wyruszasz w przygodę bez końca.
Znajomości: czasami te internetowe znajomości, są trwalsze i pomocniejsze od tych realnych.
Figielek: oby był zdrowy i tak wspaniały jak mama(albo nawet i jeszcze lepszy :), tego Ci życzę)
PS. Wszystkiego dobre w 2010! ;)
Prześlij komentarz