Co za okropny sierpień!! Na początku szał poszukiwania nowego mieszkania, bitwa ze studentami,którzy teraz mają okres na wynajmy. W końcu znaleźliśmy mieszkanie w niewielkiej miejscowości zaraz pod Poznaniem. Uff... Wygląd okolicy, nowego lokum i perspektywa posiadania drugiego poziomu,który będzie wyłącznie MÓJ koi moje skołatane serce. Będę miała wreszcie miejsce, w którym ułożę wszystkie książki,płyty,zdjęcia, postawię stół z kwiatami, wstawię niewielkie łóżko i poczuję się ponownie jak panienka ;))
Siedzę więc pomiędzy pudłami, końca nie widzę, układam w głowie plan rozpakowywania tego wszystkiego i przygotowuję się na jutrzejsze malowanie pokoju,który docelowo będzie Olimpii. Miał być różowy- będzie różowy. Zakasam więc rękawy i pobawię się w malarza. Lubię takie męskie zajęcia- składanie mebli, malowanie, wbijanie gwoździ itd. Młotek mi nie straszny :)
Wracając do tematu. W niedzielę wielki wyjazd. Jestem przerażona. Znowu będę daleko od mojej rodzinnej mieściny i to mnie martwi. Na szczęście nie tak daleko jest autobus, trochę dalej tramwaj więc w godzinę dojadę. Liczę po cichu,że w końcu zdecydujemy się na drugi samochód dla mnie i będę mogła wykorzystać moje zdolności samochodowe.
Co do zdolności... w ciągu ostatniego tygodnia wyjeżdżałam może 3 razy. Przy pierwszym zgubiłam pilota do zamka, za drugim dowód rejestracyjny a za trzecim kluczyki ***... Dobrze,że samochodu nie zapomniałam ;)
Notka bez sensu, zawierająca dokładnie to,co mam w tej chwili w głowie- BAŁAGAN! Odezwę się z nowego miejsca...
*** - wszystkie rzeczy zgubione,znalazły się po kilku dniach w różnych, niespodziewanych miejscach.
3 komentarze :
Życzę szczęścia w nowym miejscu ;-)
p.s. Ja chwilowo jeszcze w Poznaniu, ale też myślę o zamieszkaniu gdzieś pod Poznaniem ;-)
pozdrawiam
Oj wiem co przeżywasz:) szał przeprowadzki mam za sobą. Postanowiłam to zrobić w czerwcu. Trzymam kciuki za te "kobiece" remonty;)
Och ty szałapucie. Pakuj, rozpakowu, będzie dobrze.
Prześlij komentarz