czwartek, 3 lutego 2011

Sesja i matczyne dylematy

Sesja - zasypiam na siedząco. Po ostatniej nocnej nauce na egzamin z ekonomii nie mogę dojsc do siebie i mój organizm błaga o senną regenerację. Nic z tego. W sobotę łacina, trzeba jakoś przetrwać.
Z dwójką małych dzieci, pracą i zajmowaniem sie domem naprawdę ciężko mi ogarnąć całość materiału. W dodatku ponownie odbywam kurs na prawo jazdy (2 lata temu robiłam,ale nie skonczylam) i rozbijam się autkiem po mieście ;)
Oczywiście podczas dziejszych jazd wyszło moje niedospanie i reakcja na różne sytuacje niekoniecznie była tak sprawna jak powinna być.

Lilka...przyprawia moje matczyne serce o nerwy :) Ja wiem,każde dziecko rozwija się po swojemu, różne etapy pokonuje w innych miesiącach ,ale moja mała jest wyjątkowo oporna na elementy tj przewracanie się na brzuch czy z brzucha na plecy. Emocjonalnie wydaje się być ok - śmieje się w głos, reaguje na wszystko, piszczy do zabawek, chwyta wszystko co jest w zasięgu jej rąk ale leżenie na brzuchu zdecydowanie nie należy do jej ulubionych. Martwię się..są dzieci,które na tym etapie siedzą albo pełzają a ona patrzy swoim cielęcym wzrokiem i zdaje się pytać powolnie "ale ooo cooo choooodzi? Mam czaaas". Może to wynika z jej baardzo spokojnego temperamentu? Zawsze bylam straszną panikarą i muszę sama siebie przekonywać, że ma faktycznie czas.

Cóż... kończe, ius lacinus czeka...

7 komentarzy :

sabinka.t1 pisze...

Nie martw się przed czasem, obserwuj, przy najbliższej wizycie u pediatry zawsze możesz skonsultować, mój syn nie raczkował!!!dopiero jak zaczął już sam biegać, to odkrył raczkowanie przy zabawie :)

Unknown pisze...

Chyba się z Tobą zbratałam - nie spałam całą noc, a dziś - nie mogąc odespać - nie potrafię poprawnie wpisać adresu mailowego heh:) A Ty na jazdę poszłaś!!! Matko, dobrze, że mnie tam na ulicach nie było hihi.
I powtórzę za Sabinką - wspomnieć o swoich niepokojach u pediatry to dobra rzecz!

kasandra_85 pisze...

Sesję już mam za sobą, więc będę trzymać za Ciebie kciuki:). Dasz sobie radę, zobaczysz:D
Co do Lilki to choć formalnie za pół roku będę lekarzem, to mogę Cię uspokoić, że maluchy różnie się rozwijają i może warto postymulować jej mięśnie do pracy - mam tu na myśli masaż i basen - świetnie działa na napięcie mięśniowe;). Jeżeli jednak ma już 6 miesięcy (nie znam wieku Twojego maleństwa) to dla wszystkigo możesz odwiedzić pediatrę, choć to pewnie nic groźnego;)
Pozdrawiam i życzę dużo siły!!

Anonimowy pisze...

Nie martw się:)
Jak wiesz, dylematy to nasza - matek - domena:) stres stres stres!!! na pewno wszystko jest dobrze, ale rozumiem że się martwisz... ja tez czasami sobie wkręcam różne rzeczy...

powodzenia na sesji....
pamietamy o Tobie!!
skrobnij coś czasem!

Ciamajdka.

Anonimowy pisze...

Bez obaw! Moja siostrzenica też bardzo późno zaczęła podnosić główkę, siadać, raczkować, chodzić. Już w brzuchu była leniuszkiem i nie chciała się obracać ;). A teraz jest całkowicie zdrową dziewięciolatką :).

Balianna pisze...

:) Dziękuję Wam za słowa otuchy! :)
Powinnam jednak pochwalić się,że dzień po napisaniu tego posta moja maluda postanowiła poprzewracać się na brzuszek a dziś to już prawdziwa mistrzyni. Czekam teraz na przewroty w drugą stronę ( na plecy ) i siadanie ;) ulżyło mi jednak... zawsze to postęp.

Unknown pisze...

Powodzenia z prawem jazdy! Pozwoli uciec od dzieci na jakiś czas ;)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka