Ten moment gdy wiadomo,że to JUŻ jest jak granica, za którą trzeba pozostawić codzienność. Zaraz znowu się narodzi.
I nie, wcale nie chodzi o to, że przy trzecim to już rutyna bo matką jestem od 8 lat.
To nowe macierzyństwo, nowe uczucie, nowy strach, nowe połączenie, jakby serce nowe.
Tworzy się nić. Pielęgnuję ją w sobie przez 9 miesięcy. Cieszę się z każdego grama, który we mnie rośnie , zamartwiam o najmniejszy ból , drżę gdy mały człowiek nie rusza się dłużej niż 20 minut i tak samo drżę gdy przez 20 minut rusza się bez przerwy. Dlaczego? Przecież się nie znamy. Ona nie wie jak wyglądam a ja nie znam koloru jej oczu ale jest moja. Najcudniejsza choćby nie wiem co. Równie cudna co siostry i zupełnie różna od nich. To nowa nić i kompletnie inna więź.
Pojawi się nieznośny ból i zwątpienie , lęk i brak sił- wiem to. Znowu przekroczę swoje możliwości i poznam siebie z drugiej strony. Znów poczuję tę przekobiecość brutalnie wytarzaną w fizjologii. Przekręcą mi się priorytety, świat stanie na głowie między jednym (zbyt długim) skurczem a drugim a ja mimo to w połowie będę z córkami, które nieświadome będą stawały się starszymi siostrami a córką, która nie ma pojęcia jaki ogrom przestrzeni czeka ją po drugiej stronie. Jak łącznik.
Rodzi się matka. Rodzi się córka. Rodzi się siostra.
Gdy maluch leży na sali w nie do końca miłym szpitalnym kaftanie a obok wykończona kobieta musi stawić czoła tej ogromnej odpowiedzialności bez względu na to czy może bez jęknięcia usiąść na łóżku wokoło tworzy się świat niewidzialny dla innych.
Gdy własne słabości schodzą na drugi plan .
Gdy płacz tego mini-człowieka woła o mleko, ciepło, ukojenie i woła tylko JĄ.
Gdy ONA zawoła MNIE.
To będzie ta chwila , w której się w siebie zapatrzymy. I będziemy trwały takie zapatrzone przez lata.
4 komentarze :
To już zaraz będziecie razem... Trzymam kciuki za powodzenie! :*
P.S. Tak, zostałam już mamą - 20 lutego! :)
Oj,juz znalazłam. Gratuluję! Waga słuszna :D
gratulacje :)
Również bardzo serdecznie gratuluję :)
Prześlij komentarz